środa, 25 sierpnia 2010

Szkolenie w Szwecji

Most łączący Sztokholm z Goteburgiem

Nigdy bym nie przypuszczał, że kiedy przyjdę do pracy zostanę poinformowany o tym, że za dwa tygodnie wyjeżdżam na kliku dniowe szkolenie do Szwecji. Zdziwiło mnie to bardzo, bo myślałem że poleci zupełnie kto inny, a na pewno nie ja. Jednak szybko ochłonąłem i zacząłem się zastanawiać się co ile zajmie podróż, co zabrać, czy poniosę jakieś dodatkowe koszty. Na całe szczęście firma w której pracuje potraktowała te szkolenie jako konieczność i zapłaciła za bilet lotniczy do Szwecji, pobyt w hotelu, pełne wyżywienie. To mi się udało.

Lot do Szwecji, a konkretnie do Sztokholmu nie trwa zbyt długo, bo niecałe dwie godziny.  Podczas podróży trafiła się nam prawie bezchmurna pogoda, więc mogłem podziwiać prawie całą Polskę z lotu ptaka. Leciałem z Katowic, więc było co oglądać. Potem było fajnie widać linię brzegową. Nie była tak ekscytująca i piękna jak ta w Turcji, ale też roi wrażenie. Jeszcze kawałek nad morzem i byłem u celu. Całkiem szybko i sprawnie.

Miałem niewielki problem z doborem ubrania na wyjazd. Północna Europa potrafi być jesienią pewnie nieprzyjemna. Nie znam nikogo kto byłby tam choćby raz, nie było się kogo poradzić. Z pomocą przyszedł po raz kolejny niezastąpiony Internet. Niestety wiadomości nie były optymistyczne. Na październik, na ten termin miałem zarezerwowany bilet lotniczy do Szwecji temperatura oscyluje w Sztokholmie w granicach 6-8 stopni Celsjusza. Nie jest więc za ciepło, ale czego można było się spodziewać.

Przez cały czas zastanawiałem się czy będę miał jakiś czas dla siebie. Warto byłoby pozwiedzać miasto w którym mogę nie mieć okazji więcej być. Jest tam co oglądać. Podstawowym punktem zwiedzania jest oczywiście Pałac Królewski oraz katedrę Św. Mikołaja. Trzeba również zobaczyć budynek Ratusza, który jest bardzo ciekawy. Ja lubię popatrzeć na stare zbroje i dawne uzbrojenie, chciałem więc odwiedzić Dom Rycerstwa i Szlachty.

Niestety praktycznie cały dzień mieliśmy zarezerwowany na szkolenia i tylko wieczory mieliśmy wolne. Było to jednak zbyt późno na zwiedzanie. Na całe szczęście ostatni dzień pobytu był cały przeznaczony na zwiedzanie i oglądanie miasta. Przynajmniej na koniec zaznaliśmy trochę przyjemności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz