czwartek, 28 października 2010

Stolica Flamenco

Słowa starej polskiej piosenki: ”każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma” są bardzo prawdziwe. Nie ma chyba osoby, która niczym by się interesowała. Wtedy życie byłoby bardzo nudne. Jeśli chodzi o moją żonę to słowo „bzik” odnosi się do niej bardzo szczególnie. Na punkcie tańca ma dosłownego bzika. Bez niego byłaby chyba nieszczęśliwa bardziej niż beze mnie. Ale cóż. Pogodziłem się z tym faktem i chcę aby była szczęśliwa.

hotel w Sewilli

Jej miłość do tańca nie objawia się tylko obsesyjną chęcią tańczenia, lecz również potrzebą poznania różnych tańców i miejsc w których powstały lub są szczególnie czczone.

Ostatnio na topie u mej lepszej połowy jest flamenco. Jak powszechnie wiadomo stolicą flamenco jest Sewilla w Hiszpanii. W ten właśnie sposób zostało wybrane miejsce dla naszych następnych wakacji.

Żeby móc swobodnie poznawać historię flamenco postanowiliśmy sami zarezerwować hotel w Sewilli. Nie za bardzo były nam na rękę sztywne godziny posiłków. Potrzebowaliśmy trochę więcej swobody, a hotele w Sewilli, które oferują biura podróży takiej swobody czasowej nam nie gwarantują. Zresztą po co płacić za coś z czego się nie będzie korzystać.

Również zdecydowaliśmy się jechać własnym samochodem, aby nie przepłacać za samochód z wypożyczalni w Sewilli.

W poszukiwaniu taniego hotelu w Sewilli bardzo pomógł nam Internet. Dzięki niemu mogliśmy szczegółowo zobaczyć miejsca, które mieliśmy do wyboru. Nie musieliśmy kupować przysłowiowego kota w worku. Jednak mimo takich udogodnień musieliśmy poświęcić trochę czasu na znalezienie odpowiedniego hotelu w Sewilli, który będzie spełniał wszystkie nasze wymogi. Trochę tego było. Zależało nam na dobrej lokalizacji, miłej atmosferze i niskiej cenie. To było dość trudne wyzwanie. Jeśli lokalizacja byłe dobra, to cena za wysoka i na odwrót. Nie poddaliśmy się jednak i w końcu znaleźliśmy nasz wymarzony hotel w Sewilli.

Gdy wszystko było już pozałatwiane pozostało nam tylko w cierpliwości poczekać na urlop i wyjechać na wymarzone wakacje mojej żony. Hura…..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz