Mój sklep oferuje najlepszy asortyment w całym mieście. Sprzedajemy produkty z wysokich półek po stosunkowo niskich cenach. Jest to możliwe do osiągnięcia dzięki jak najmniejszej liczbie pośredników występujących między mną a producentem. Sama osobiście wszystkiego pilnuję, spotykam się z moimi dostawcami i wybieram tylko najlepsze produkty, które później są chętnie kupowane przez klientów. Tym razem udaję się do Francji aby porozmawiać z tamtejszym lokalnym winiarzem. W ofercie ma słodkie i półsłodkie wina, które są bardzo interesujące. Na takie wyjazdy zawsze udaję się z moją prawą ręką Edytą, dlatego tak jak zwykle kupiła nam bilety lotnicze Air France po okazyjnej cenie.

Ta dziewczyna ma dar do odnajdywania promocyjnych ofert linii lotniczych. Ja taki dar mam do produktów, także tworzymy niezły duet. Czasem mam wrażenie, że ma jakieś znajomości z przewoźnikiem Air France bo bardzo często właśnie tymi liniami lotniczymi latamy. Generalnie nie wnikam w to, dla mnie ważne jest aby było tanio i dobrze. Na spotkanie byłyśmy umówione o 11 rano. Niestety z uwagi na opóźnienia samolotów (ach ta pogoda) byłyśmy już trochę spóźnione. Jest to dosyć nieprofesjonalne podejście i ja osobiście bardzo tego nie lubię, dlatego natychmiast zadzwoniłam do naszego potencjalnego dostawcy aby nam wybaczył ale nie z naszej winy będziemy trochę później. W telefonie usłyszałam bardzo serdeczny głos, który mówił, że nic się wielkiego nie stało i że czeka na nas z butelką wina. Podobało mi się jego bezpośrednie podejście. Linie lotnicze Air France a właściwie to chyba tym zajmuje się lotnisko (mało istotne dla mnie kto, ważne, że się tym zajęli) zaoferowali nam ciepły posiłek z powodu opóźnień. W końcu po czterech godzinach czekania, dotarła do nas informacja, że loty znowu zostały wznowione. Wsiadłyśmy więc na pokład samolotu i ruszyłyśmy. Na miejscu było ciepło i słonecznie, zupełnie inaczej niż w naszym kraju. Zostałyśmy przywitane, tak jak wcześniej nam to zapowiedziano, kieliszkiem wina o wspaniałym bukiecie i aromacie.
Wystarczył mi jeden łyk, by wiedzieć, że to wino musi trafić na moje półki. Nasz gospodarz oprowadził nas po swojej ogromnej posiadłości i wytłumaczył dlaczego jego wino mimo, że wspaniałe nie jest popularne na całym świecie. Jemu wystarcza to, co sprzedaje w kraju i ewentualnie krajom graniczącym. Dla mnie zrobił wyjątek a to dlatego, że nie jesteśmy ogromną siecią marketów tylko "sklepem z duszą". Spodobał mu się nasz pomysł na prowadzenie biznesu i jestem pewna, że nasza współpraca będzie długa i owocna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz